Rodzice, do dzieła
Osoby z niepełnosprawnością powinny uprawiać sport, gdyż przynosi to im wiele korzyści. Przy czym ogromna rola w rozwijaniu ich sportowych pasji spoczywa na rodzicach.
Z pewnością zainteresowanie sportem ze strony OzN jest duże, ale zdaniem ekspertów poziom aktywności fizycznej wśród osób z niepełnosprawnościami pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Duża grupa OzN, zwłaszcza tych, którzy mieszkają w mniejszych miejscowościach, nie ma dostępu do odpowiedniej bazy sportowej, brakuje tam też instruktorów i trenerów. Oni więc niejako są często skazani na to, aby pozostawać w domach.
Jednak wiele osób z niepełnosprawnościami ma warunki ku temu, żeby zacząć pływać, biegać, grać w piłkę, jeździć na rowerze, czy ćwiczyć sporty walki. Nie robią tego, bo mają wewnętrzne opory, boją się zwłaszcza „kompromitacji” z powodu niskich umiejętności sportowych, braku akceptacji, odrzucenia przez innych.
Trzeba namówić dziecko
Ogromną rolę w podejmowaniu przez OzN aktywności sportowej odgrywają rodzice. Zwłaszcza jeśli mówimy o osobach z niepełnosprawnością intelektualną, których samodzielność jest mocno ograniczona i bez namowy rodziców nie zaczną trenować.
Te obserwacje potwierdza Tomasz Dziemidek – trener judo prowadzący zajęcia w Uczniowskim Klubie Sportowym Judo Fight Club Warszawa. Jego zdaniem kluczowa jest właśnie decyzja rodziców o przyprowadzeniu dzieci na zajęcia. A ćwiczyć mogą już 4-5 letnie dzieci, choć wiek nie ma tu znaczenia. Rodzice pełnią też bardzo ważną rolę w samych treningach. – Dzieci rozpoczynają treningi w obecności rodziców, a stopniowo ingerencja rodziców staje się coraz mniejsza – wyjaśnia Tomasz Dziemidek. I dodaje, że z czasem rodzice zostawiają swoje dzieci wyłącznie pod opieką trenera. Dzieje się to wtedy, gdy ich pociechy nabiorą już zaufania do trenera, przywiązują się do niego, traktują go wręcz jak bliską osobę. Rodzice w czasie treningu mogą zaś załatwić różne sprawy, zrobić zakupy lub zwyczajnie spędzić ten czas przy kawie i rozmowie z innymi rodzicami.
Tomasz Dziemidek apeluje do rodziców, aby mieli większe zaufanie nie tylko do trenerów, ale do swoich dzieci, które regularnie trenując, szybko nabierają samodzielności. – Czasami rodzice boją się zostawić dziecko tylko pod opieką trenera, podczas gdy ono już jest gotowe wykonywać samodzielnie zalecone ćwiczenia – argumentuje Tomasz Dziemidek.
Korzyści dla ciała i ducha
To usamodzielnienie się dzieci podczas zajęć sportowych ma też bardzo pozytywny wpływ na ich funkcjonowanie w codziennym życiu. Przełamują oni po prostu bariery psychiczne, są bardziej otwarci na nowych ludzi, nie boją się kontaktów z innymi. I dotyczy to nie tylko osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi, ale większości OzN. Sport udowadnia im, że mogą pokonywać własne słabości, przełamywać kolejne bariery, gdy widzą swoje postępy w sporcie. Zwłaszcza gdy okazuje się, że osiągają lepsze wyniki w swoich dyscyplinach niż ich sprawni koledzy i koleżanki.
Nie można też zapominać o ogromnych korzyściach, jakie aktywność fizyczna przynosi dla zdrowia fizycznego OzN. Sport powoduje bowiem ogólną poprawę stanu zdrowia i ogólnej kondycji osoby z niepełnosprawnością, sport ogranicza ryzyko wystąpienia pewnych dolegliwości czy chorób cywilizacyjnych związanych np. z otyłością. Tym bardziej więc rodzice powinni zachęcać swoje dzieci do tego, aby zaczęły uprawiać sport.